Autor Wiadomość
Alline
PostWysłany: Czw 11:10, 20 Wrz 2007    Temat postu:

U mnie myszy są tylko w garażu. A moja koleżanka ma szczura i jest bardzo fajny Razz dopóki nie ugryzie Sad Very Happy
Selius
PostWysłany: Czw 10:50, 20 Wrz 2007    Temat postu:

hehe. Na codzień mi sie to nie zdarza:P pierwsza mysz od budowy.
Xorlarrin
PostWysłany: Czw 10:48, 20 Wrz 2007    Temat postu:

fajnie mieszkasz Razz
Selius
PostWysłany: Czw 10:37, 20 Wrz 2007    Temat postu: Bestia z Jawiszowic

Niezłą miałem w nocy jazde. Aż sie musze podzielić z Wami:D

Położyłem sie grzecznie spać koło 1:30, coby sie dzisiaj wyspanym obudzic, bo duza impreza sie w krakowie zapowiada. Jako ze ostatnio mam, jak to moja mama okreslila, starcza bezsennosc(nazwa nawiazuje do tego, ze emewyci z reguly nic przez caly dzien nie robia, to i spac nie moga. Ja rzeczywiscie przez ostatnie kilka tygodni niczym ponad siedzeniem przy kompie i sporadycznymi wypadami do baru pochwalic sie nie moge) to usnąć nie mogłem. Ok godziny 2:30 zacząłem słyszeć ciche chrobotanie w okolicach głowowej części mojego łóżka co mi sie bardzo nie spodobało, no ale jak wiadomo rzeczy martwe lubią wydawać przeróżne odgłosy, zwłaszcza takie które sprawiają wrażenie niemożliwych do wydania przez rzeczy martwe, wiec olałem. Ok godziny 3:00 słysze jak mi coś skrobie pazurkami po panelach. Pewny ze mój sierściuch drapie sie z drugiej strony drzwi, ponownie olalem te oczywiste objawy czyjejś obecności w mojej domenie. Po 5 minutach ponowne "ślizganie się" pazurków po panelach nie brzmiało juz jak spoza pokoju. Bardzo zaniepokojony już wiedziałem co to jest. Od pierwszego chrobotania rodziła sie wizja ochydnego, 30 centymetrowego, śliniącego się szczura, który zapewne ma szeroką gamę chorób zakaźnych. Po 5 minutach różnych prób udało mi sie zapalić światło bez stawania na podłoge(LOL). Poszedłem do sąsiedniego pokoju(sypialnia mamy), zabrałem psa pod pache mówiąc że coś chyba jest u mnie w pokoju(tu zostałem soczyście wyśmiany przez moją własną rodzicielke). Po przyniesieniu do pokoju i dość groźnie brzmiącym powarkiwaniu(pies nie lubi jak mu sie spanie przerywa) pies zaczął węszyć. Po minucie moja nadzieja na odnalezienie i wyeliminowanie tego olbrzymiego zagrożenia przygasła, bo pies, jako ze pozwoliłem mu szperac w szafie, zaczal przekopywac moje ubrania i bawic sie skarpetkami:/ Przez długi czas leżałem z wizją mutującego szczura. Już nie szczura a szczurołaka wręcz, aż nie wiem kiedy zasnąłem. Budze się rano, ide do kuchni, otwieram szafke do kosza na śmieciu, a tam malutka 2-centymetrowa myszka polna:]
Kończe z piciem piwa na noc i wszelkiego rodzaju fantasy, sci-fi i horrorami:PVery HappyVery HappyVery Happy
Kurwa, ale mam zryty łeb;]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group